sobota, 30 stycznia 2016

różnica

1. Mylisz się – socjologię jak najbardziej interesują przyczyny zjawisk społecznych. Zgoda, polska akademicka socjologia jest obecnie w głębokim kryzysie, podobnie jak polska akademicka ekonomia. Ale nie uogólniaj tego kryzysu na całą światową socjologię.
2. PiS jak najbardziej rządzi dziś w Polsce. A czy dobrze rządzi, to się okaże za rok a może i dwa.
3. Filozofia nie jest nauką, jako że jej twierdzenia nie są weryfikowalne metodą naukową, czyli empiryczną. Młodzi ludzie mają więc rację, że nie chcą się oni uczyć filozofii.
4. Medycyna jest bardziej sztuką niż nauką. Medycyna jako nauka jest zainteresowana szukaniem przyczyn chorób i ich skutecznym leczeniem. Problemem jest tu „tylko” to, że w kapitalizmie lekarze są zainteresowani nie wyleczeniem pacjenta, a leczeniem choroby – jak najdłużej i najkosztowniej się da, albowiem oni z tego leczenia żyją, a nie z wyleczonych na 100% ich byłych pacjentów.
5. Kaczyński nie uprawia żadnej gry pozorów. On nie kryje się z tym, że jest on dziś de facto naczelnikiem państwa, podobnie jak przed wojna Piłsudski też nie udawał po roku 1926, że to on rządził Polską, a nie Mościcki czy też Sławoj-Składkowski.
6. Kaczyński zmierza do utrzymania swojej władzy, skoro on ją już zdobył. To jest wręcz oczywiste, jako że politycy dzielą się na tych, którzy albo władze mają, albo też chcą ją mieć. Tertium non datur. Nie ma w tym żadnego barbarzyństwa a tylko applied politics czyli polityka stosowana. Całkiem przypadkiem, dzisiaj, wysłuchałem audycji Cejrowskiego, o tym,
że na wyspach polinezyjskich, wśród tamtych społeczności, panuje
w pewnych sprawach -TABU – które polegają na tym, że pewnych rzeczy się robi, niektóre ukrywa, nie o wszystkim mówi…..
Z tej okazji przyszło mi na myśl, że doczekaliśmy się obyczaju,politycznego,
dawniej nie do pomyślenia,żeby zdobywać władzę za pomocą nierealnych , kłamliwych od samego początku obietnic..
Tak się stało za sprawą partii PIS, która w wyborach prezydenckich i parlamentarnych złamała TABU. w sposób ewidentny.
Wcześniej też tak było, z tą różnicą, ze było to ukrywane, jednak się mitygowano, żeby nie drażnić wyborców.
Dlaczego tak się dzieje? dalej będę przekonywał Ciebie, JK-go, panią Małgosię, że wszelkie
nasze współczesne nauki akademickie,humanistyczne, na czele z filozofią i socjologią
– nie zajmują się związkami przyczynowo-skutkowymi rzeczy. A jeżeli się zajmują, to tylko im się wydaje, żyją w złudzeniu, że doszli do prawdy,
co najwyżej w pierwszym stopniu trudności, do dna jest im bardzo daleko.
Dla przykładu, nasi współcześni myśliciele polityczni, społeczni nie są w stanie rozgryźć problemu demograficznego, niskiej dzietności. Z wielką upartością twierdzą, że tylko za pomocą pieniędzy, wygód życiowych można ten problem rozwiązać …
Problem jest zasadniczy; bez jego rozwiązania, dalsze sprawy, rzeczy stają się nieistotne, bezskuteczne, bezprzedmiotowe.
W ostatni wtorek 5 stycznia w audycji radiowej Pana red Daniela Passenta,
Radio TOKFM, „Goście Passenta” toczyła się debata, w której chodziło prowadzącemu o rozstrzygnięcie dylematu: do czego zmierzamy z tym prezesem Kaczyńskim. Bez konkluzji, zakończyła się audycja, można to sprawdzić w internecie.
Tylko pani red. Karolina Wigura powiedziała coś konkretnego/ nie mogę
jej o tym powiedzieć, ponieważ nie odbiera moich wpisów, a figuruje na
pierwszym miejscu w wykazie „figurantów” blogowiska POLITYKI/ —
problem demograficzny jest najważniejszy , zawołała, pani Karolinka,
— zadała pytanie – Dlaczego zaraz po II wojnie z dzietnością nie było problemów, była wtedy nadwyżka demograficzna, podobnie był w stanie wojennym —powiedziała. Nikt nie podchwycił tematu, słychać było że udał Greka, ten nikt.
hipr6 Daje się zaobserwować zjawisko, że im większy cywilizacyjny rozwój człowieka; im więcej czytają książek,mają lepszą technikę, więcej możliwości kształcenia, zdobywania wiedzy – to jednocześnie w prostej proporcji,
ludzie mają coraz to większe problemy w odróżnianiu dobra od zła, prawdy od kłamstwa…

hipotezy

1. Wyraźnie mylisz nauki empiryczne z matematyką, która nie jest nauką, jako że oparta jest ona na aksjomatach, które z definicji są przecież nieudowadnialne metodą naukowa, to jest empiryczną oraz na metodzie dedukcyjnej. Prawdziwa nauka jest zaś zawsze empiryczna i indukcyjna, czyli polega ona stawianiu hipotez i ich weryfikacji drogą doświadczalną (empiryczną), przy czym w prawdziwej nauce pewność mamy tylko wtedy, jeśli dowiedziemy fałszywości danej hipotezy, czyli jej niezgodność z wynikami doświadczeń (przypominam tu, że obserwacja jest też rodzajem doświadczenia).
2. Matematyka nigdy nie będzie nauką, jako że z definicji jest to sztuczny, ekstremalnie sformalizowany język, a więc musi ona opierać się na nieudowadnialnych z definicji założeniach, czyli inaczej na aksjomatach.
3. Ani Penrose, ani tym bardziej Meisner (który zresztą jest katolikiem rzymskim, a więc osobą szczerze wierzącą w niepokalane poczęcie, wniebowstąpienie, zstąpienie Ducha Św. etc.) nigdy więc nie zrobią z matematyki nauki, jako że matematyka z definicji nauką nie jest, nie była i nigdy nie będzie. A tu zgoda: wytwarzając majtki i podkoszulki tudzież montując szafki z drzwiami dwustronnymi nie możemy liczyć na solidną „wartość dodaną”,która pozwoliła by przedsiębiorcom na budowę rezydencji hollywoodzkich z jednoczesną godziwą zapłatą dla pracowników najemnych montujących owe drzwi dwustronne. Ale pamiętaj też, że członkostwo Polski w Unii oznacza obowiązkową ucieczkę kapitału (w tym tego najcenniejszego czyli ludzkiego) z Polski oraz przede wszystkim niemożliwość prowadzenia przez Polskę samodzielnej polityki gospodarczej nastawionej na rozwój w Polsce nowoczesnego przemysłu oraz naszej własnej, polskiej myśli technicznej. A bez nowoczesnego przemysłu i bez naszej własnej, polskiej myśli technicznej, to skazani będziemy przecież dalej na bycie de facto zacofaną i zmarginalizowaną (pół)kolonią Niemiec i innych wysokorozwiniętych państw Europy Zachodniej. Marks określał taką gospodarkę, jaką mamy dziś w Polsce, kapitalizmem kompradorskim – rodzajem kapitalizmu typowego dla koloni, półkolonii oraz różnego rodzaju protektoratów, w którym lokalny kapitał jest bardzo słaby, a więc faktyczne rządy sprawuje w nich kapitał obcy, na ogół z tak zwanej metropolii, czyli z mocarstw kolonialnych. W przypadku Polski jest to znów, tak jak przed wojną czyli w II RP, głównie kapitał niemiecki i amerykański. Taki kapitał jest oczywiście zainteresowany w rozwoju swych kolonii, półkolonii i protektoratów (tu konkretnie Polski), ale tylko w takim rozwoju, który nie zagraża monopolistycznej i hegemonistycznej pozycji metropolii (tu głównie Niemiec i USA).
Gdybym potrafił odpowiedziec na Twoje pytania ,to miast spędzac tzw „złotą jesień” (jakiś spec marketingowy wymyślił ten ponury termin) na kompletnym zadupiu porosniętym kukurydzą,byłbym Guru jakiejś sekty obiecującej życie na zawsze ,szczęsliwe nawet bez viagry.Z bajońskimi dochodami od wyznawców i szczególnie wyznawczyń.
hipr3estem pod wrażeniem Twojej wypowiedzi. Rzecz jest tak świeża,
że niewielu ludzi w Polsce jest w stanie zrozumieć ten mechanizm,
prawdy , że jesteśmy krajem skolonizowanym, nie tylko materialne, ale
również w swej świadomości: niezwykle intensywną propagandą: jakim
to wielkim sukcesem było ostatnie 25-lecie.
Zostaliśmy potraktowani, w sposób praktycznie identyczny jak państwa afrykańskie, które uzyskały niepodległość po II Wojnie, a może jeszcze gorzej.
Moja specjalność zawodowa, i wiele innych, po prostu zniknęła wraz wejściem Polski do UE, w latach 90. jeszcze nieźle prosperowała.
Zgadzam się, stało się; jedynym ratunkiem dla Polski jest wyjście z UE
i budowanie wszystkiego od nowa, łącznie z zerwaniem konkordatu.
W pewnym momencie okaże się nasz kraj zostanie z paciorkami danymi nam przez drapieżny korporacyjny kapitał/wodotryski autostrady, oblepione styropianem budynki, kąpieliska../, na nowe samochody Polaków nie będzie stać. Staniemy się drugą Kubą, ale, być może krajem prawdziwie wolnym.
W moim powiatowym mieście, już to widać, że tak będzie.tąd też w koloniach, półkoloniach i protektoratach zachodniego kapitału, takich jak dzisiejsza Polska pod rządami PiSu a wcześniej także PO i SLD, rozwija się w zasadzie tylko rolnictwo i górnictwo (jeśli ono wydaje się być opłacalne) oraz infrastrukturę, n.p. transportową a także pewne (na ogół „low tech”, czyli „niskiej technologii”) gałęzie przemysłu przetwórczego (n.p. meblowy, odzieżowy czy spożywczy), ale już biura konstrukcyjne lokuje się, z oczywistych powodów, w metropolii.
Przecież nikt będący zdrów na umyśle nie będzie inwestować w rozwój swojego konkurenta. I tu jest pies pogrzebany oraz źródło kłopotów zarówno polskich przedsiębiorców, jak też i polskich pracowników. Polska musi więc jak najszybciej odzyskać prawdziwą niepodległość, jeśli chce się ona wyrwać z tego zaklętego kręgu wysokiego bezrobocia i niskich płac, czyli z kręgu ubóstwa i zacofania, a to przecież wymaga na samym początku wyjścia Polski zarówno ze struktur UE jak też i ze struktur NATO oraz zerwania konkordatu z Watykanem. Niestety, ale SLD tego nie zrobił ani też PO, a wątpię, czy PiS się na taki krok zdobędzie. Stąd też młodzi, zdolni i pracowici Polacy będą (najprawdopodobniej) dalej masowo emigrować z Polski, co jeszcze bardziej obniży poziom życia Polaków pozostałych w Polsce, szczególnie, gdy skończą się wkrótce dotacje z Unii a koszta obsługi zadłużenia zagranicznego i wewnętrznego państwa i jego mieszkańców spowodują de facto bankructwo Polski i ogromnej większości Polaków mieszkających w Polsce – niemalże dokładnie tak jak w pamiętnym roku 1980.

poszukiwanie

Twoja skonstruowana przez ciebie stratyfikacja przestrzeni socjologicznej niezbyt do tego celu się nadaje.Czas pędzi jak wściekłe ciele, trudno za nim nadążyć; wczoraj objawiła się jeszcze jedna kategoria:
rowerzystów i wegetarian .Stratyfikacja, podobnie jak socjologia, tylko do opisywania zjawisk jest akuratna.
To nie tylko socjologii dotyczy; wszystkie tzw nauki humanistyczne tylko
do opisywania ludzkiej głupoty są zdatne; kłamstw,zła, jakie ludzie popełniają, czyli umiłowania do nieprawdy.
Abchaz! Prawdą trzeba się zająć. Powiesz, że to niebezpieczne, i będziesz miał rację. Prawdy ludzie nienawidzą, najważniejszy, który się o tym przekonał miał na imię Jezus. Potem i wcześniej też, wielu straciło życie:
na stosie, szubienicy… Nie dziwota więc, że ludzie podchodzą do prawdy,
jak do jeża.
Jaką jeszcze mam radę dla pani Małgosi?
Niech o tym mówi swoim studentom. Pani Małgosiu: jedynym skutecznym sposobem na obojętność, żeby jej nie było – jest myślenie. Laik to Pani mówi, ani filozof, ani humanista, tylko myśleniem można zbliżyć się do prawdy, że by jej nigdy nie chwycić za rękę
Do popełniania zła, głoszenia nieprawdy jest wielu chętnych, również naukowcy w tym nie próżnują, a politycy: wprost żyją z głoszenia nieprawdy,dast2 http://kobietywschodu.fsl.pl/post3326.h ... dd89#p3326 muszę Cię powiadomic ,że w ścisłych wielkie rzeczy się dzieją.Nawet podważajace mniemanie,że matematyka nie jest nauką przyrodniczą jeno jezykiem opisu rzeczywistosci.Mój ulubiony (nawet więcej) Sir Roger Penrose (moze słyszałeś) poprzez skonstruowanie na płaszczyznie diagramów nieskończonosci (diagramów Penrose’a ,mozna wyguglowac) ) postawił hipotezę zaprzeczajacą Big Bangu (singularity) oraz inflacji gloszonej przez Gutha.Poszukuje dowodow polski fizyk Krzysztof Meisner.Dowodów materialnych.Czyli…jezeli znajdzie..matematyka (tutaj skryta przez Penrose pod płaszczykiem „fizyki teoretycznej”) okaze się nauką przyrodniczą !
Koniec dygresji.
Wracajac do Gospodyni.
Cenię b.apele do pospólstwa,tutaj „sfokusowanego” (żargon marketingowy) do światłych (niewatpliwie ) czytelników POLITYKI (sam czytam od 1957 ,choc watpię czy teraz wypada się tym chwalic) lecz staralem się ,nieudolnie,zwrócic uwagę ,ze poza „sfokusowanymi” rozciąga się spora przestrzeń niesfokusowanych .Uwarunkowanych (marksizm!) głównie materialnie.Słowotok mobilizujacy na nich nie działa.
dast3 http://kobietywschodu.fsl.pl/post3330.h ... dd89#p3330szczególnie wtedy jak są u władzy, ci w opozycji mniej, nieprawdą, czyli kłamstwem nie pogardzają dziennikarze, a co można powiedzieć o medycynie,prawnikach…toż to, sama zgnilizna moralna.
Jedynie nauki ścisłe są prawie bez grzechu, na czele z matematyką…..
Podobno, wśród Polaków, jedynym , która znał się na głoszeniu prawdy,
był ksiądz Stanisław Staszic, doszło do tego, że nawet wierzyć ludziom zabraniał…
Blogowisko  jest stworzone dla poszukiwania prawdy. Tu jej się boją. Zastosowali moderację wypowiedzi, żeby tej prawdy nie był za dużo.
Brzydzę się kłamstwem, złem i na swój sposób staram się z tym walczyć.
Stary jestem, nie muszę nadmiernie dbać o konsekwencje takiego bezrozumnego działania.
Ostatnio, wścieklica mnie napadła, jak przeczytałem mądrości wygłoszone przez ekonomistę profesora, rektora uczelni w stolicy Kazachstanu