niedziela, 10 września 2017

stanowisko

Gdybyś jeszcze stał na stanowisku, żeby robić ściany zewnętrzne z BK, bo to zmniejsza U ściany w stosunku do silki, to nikt by nie podważał sensu Twojej wypowiedzi. Kolega postawił dom, ściany z BK, styropianu mało i jakiś zwykły biały, a U wyszło całkiem przyzwoite. Byłby to argument, bo U przegrody w domu pasywnym jest niezmiernie ważne. Ale pożeranie czy wysysanie energii cieplnej przez silkę to zwykłe herezje techniczne. Ile osób wypowiadających się o pasywnych mieszka w pasywnym? Może pytanie co uważamy za pasywny? Czy wystarczy odpowiednio małe zużycie energii czy może jakieś inne warunki również muszą być spełnione? Myślę, że najistotniejszym jest jednak zużycie energii, które ma wynosić do 15 kWh/m2/rok (czasami piszecie też wartość wyrażaną w W/m2 co to właściwie oznacza? w jakim czasie to zapotrzebowanie?). Dlatego wypowiadając się o komforcie najlepiej jakby każdy określał (w miarę możliwości) zapotrzebowanie swojego domu na ciepło w kWh/m2/rok. Po za tym nie sprzeczajcie się na temat komfortu, bo każdy odbiera go inaczej. Najlepiej niech każdy kto mieszka w domu pasywnym, bądź zbliżonym i ma już jakieś odczucia nt. komfortu, napisał co mu na duszy leży. Tylko oczywiście niech napisze ile ma stopni, jaki dom itd. bo to bardzo ważne, zwłaszcza dla osób takich jak ja, które stoją przed dylematem wyboru technologii budowy. stąd, że komfortowo może być w całkiem niskiej temperaturze o ile mamy źródło promieniowania, np. ciepłą podłogę. w domu pasywnym to promieniowanie jest znacznie słabsze niż w energooszczędnym. z drugiej strony szczelność, brak mostków termicznych także poprawiają komfort (np. w moim domu zawsze jest odczuwalnie cieplej przy takiej samej temperaturze jak w starym nieizolowanym ogrzewanym grzejnikami). za to gdyby porównać okres przejściowy, szczególnie bez słońca, z okresem mroźnej zimy, to pomimo takiego samego wskazania na termometrze, przyjemniej jest w zimie.
Pojawiały się głosy, że w pasywnym z temp. 21oC będzie nieprzyjemnie, a w energooszczędnym już tak. Skąd taka wiedza?Wyssać może pompa ciepła albo ogniwo Peltiera bo tam jest wymuszony przepływ ciepła, ale i tak musi być jakiś odbiór, dziura, przez którą ta energia będzie wyrzucana. No bo niby co miałoby się stać z tą pochłoniętą energią? Znika? Chyba wiesz ze szkoły, że energia nie znika. Co najwyżej zmienia swoją postać. Może się jeszcze rozproszyć, ale jak układ jest zamknięty i ma tylko pewne, ściśle określone straty, to więcej nie rozproszy, bo niby jak? Tak się zastanawiam, dom, w którym źródło promieniowania jest wyraźnie cieplejsze od powietrza musi mieć dość duże straty. Zgadza się, że człowiek odczuwa promieniowanie podczerwone jako przyjemne w sytuacji gdy ogólnie jest zimno, ale czy jest to faktycznie komfort?
Druga rzecz to taka, że w domu słabo ocieplonym powierzchnia wewnętrzna przegród zewnętrznych musi być dużo chłodniejsza niż w domu dobrze ocieplonym. W pierwszym przypadku powoduje to znacznie mniejsze ich promieniowanie niż w drugim, dlatego wyraźniej czuć np. promieniowanie grzejnika czy ogrzewanej podłogi. Natomiast w drugim przypadku sumaryczna ilość promieniowania padającego na domownika wcale nie musi być mniejsza, bo mimo że promieniowanie nie niesie tyle energii, to pada z każdego kierunku.

kierowcy

Czy kierowca autobusu we Lwowie zamieni to na 12-tysieczne miasto polskie? Obawiam się, ze chodzi mu raczej o większe zarobki. I to właśnie porównuje autor artykułu. Tak trudno się domyślić? Nawiasem mówiąc - obecne wymagania Ukraińca na budowie w Polsce to 3500 "do ręki" plus locum plus obiad. Też pewnie się podniesie krzyk, bo przecież "wszyscy w Polsce zarabiają 1800, Przecież pisał wyraźnie o kierowcy autobusu MIEJSKIEGO (porównywał do Lwowa). Nie chodziło o PKS jeżdżący po wiochach, tylko Kraków, Wrocław, Poznań czy Warszawa. Tam za mniej niż 3 klocki nikt ci nie pójdzie do roboty, gdzie wymagane są jakiekolwiek uprawnienia/kwalifikacje. Branza transportowa, partnerem weekndu w gazeta.pl, biedni transportowcy... Francuzi i Niemcy nie chca zeby im demolowali rynek pracy pracownikami z polskimi stawkami i standardami... marzenie kazdego transportowca, kontrakty ze stawkami francuskimi a warunkami pracy i skutecznoscia polskiego PIP, Jeżeli ktoś myśli, że Ukraina może zrobić to co Polska to znaczy wysłać swoich kierowców do Niemiec a do nas sprowadzić Ukraińców to nie zna realiów. Dochód na obywatela według siły nabywczej. w dolarach.to jest właśnie dowód, że zaniechanie reform demokratycznych i wolnorynkowych daje opłakane skutki. Gdy w 1989 roku w Polsce zdechła komuna z którą PIS dzisiaj tak zaciekle walczy, poziom życia na Ukrainie był nieco wyższy niż w Polsce. Wtedy w Polsce rozpoczęły się radykalne reformy, kosztowne i bardzo niepopularne. Całą gospodarkę trzeba było przestawić na inne tory. Dziś tak łatwo ujadać na Balcerowicza, a ja przypomnę, że w 1989/1990 roku Polska to był obraz nędzy i rozpaczy.
Ludzie zarabiali równowartość kilkunastu dolarów miesięcznie, polskie firmy nie wytwarzały niczego nowoczesnego, były energochłonne, nieinnowacyjne, miały przerost zatrudnienia, brak kapitału na inwestycje, na ogół spore zadłużenie, polska waluta była g... warta, szalała inflacja. Polska była szara, smutna, dziurawa - ani jednej normalnej drogi, spóźniające się brudne pociągi ze śmierdzącymi toaletami.
Dopłacaliśmy do każdej tony węgla, do każdej tony surówki z huty, polskie produkty na ogół psu na budę nie były potrzebne, żaden PGR nie przynosił jakiegokolwiek dochodu (polecam film Arizona na YT żeby sobie przypomnieć jak było).
Lekarstwo (reformy Balcerowicza) było gorzkie i nieprzyjemne, ale skutki zaniechania widzimy dziś na Ukrainie. Pismo mówi "po owocach ich poznacie", a owoce reform Balcerowicza są takie, że Polska rozwijała się najszybciej ze wszystkich krajów regionu, poziom życia wzrósł najbardziej wśród byłych demoludów. Opowiadanie o "Polsce w ruinie" to pisowskie kłamstwo dla gawiedzi.
Jasne, do poziomu życia Holendrów jeszcze sporo wuko warszawa  nam brakuje, jednak od blisko trzech dekad ten dystans się zmniejsza.
Polska 26 tys; Kazachstan 23 tys, Białoruś 16 tys; Mongolia 11,3 tys; Ukraina 7,7 tys; Indie 6,1 tys.
Obstawiam, że za 5 najdalej za 10 lat ludność Ukrainy spadnie do 26 milionów. Skąd taka liczba? W momencie rozpadu ZSRR na Ukrainie mieszkało 53 miliony. Czyli 26 to połowa.